I co ja mam na to odpowiedzieć. Owszem - na początku przygody ze sportem
liczył się aspekt wyglądu, potem gonitwa za sikspakiem :) Jednak
ważniejszy niż sikspak był brak cellulitu. Brrr zdecydowanie go nie
lubię. O rozstępach nie mówię, bo nie ma na nie sposobu :) Haha kiedyś
wierzyłam w kremy, na szczęście ten etap mam za sobą :)
Świetne zdjęcie:)
OdpowiedzUsuń