środa, 17 kwietnia 2013

Dziś na śniadanie - 22,21 km

Kasia:
Start w słońcu, meta w deszczu, ale warto było. 















Miłego Dnia!!!

Gosia:
Kasia Ty Wariacie !! Co za wyniki na śniadanie !!!!

Parę godzin później... 

Teraz i ja się wybrałam na rower. Z tym, że mała awaria mnie wstrzymała ... kapeć. Nie wiem skąd i jak. Po krótkiej przerwie mogłam ruszać dalej. 


Co prawda trasa ta sama ale ciężko u mnie o trasę gdzie nie ma nadmiernego ruchu ! Po ciężkim dniu, rower na podwieczorek - to jest to ! Kasia daj tu swój podwieczorek. Tak patrze, że te kalorie to u mnie się wolno spalają w stosunku do Twoich. Mam złe ustawienia ?? A tymczasem udam się robić przysiady.

Kasia:
Mój podwieczorek? Proszę bardzo.

Jak widzisz Gosia, nie ma co patrzeć na kalorie, bo tym razem u mnie pokazało 0. Jednym słowem podwieczorek miałyśmy udany. Mniam! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz