Skoro #gubimybrzuchy to pora zacząć szykować sobie różne przekąski, zakąski, słodkości na słabsze chwile. Takie chwile były, są i będą :) Ale tym razem się im nie dam - jestem na nie w pełni gotowa !
Zatem lecimy z tematem !
MARCHEWKOWY SZAŁ
Zatem lecimy z tematem !
MARCHEWKOWY SZAŁ
Co potrzebujemy ?
- 400 gr starkowanej marchwi - jakieś 3/4 marchewy
- 400 gr starkowanej marchwi - jakieś 3/4 marchewy
- szklanka otrebów owsianych - czyli nasza mąka
- 3 jajka
- szczypta soli
- 1 łyżka miodu
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- łyżeczka proszku do pieczenia
- łyżeczka cunamonu
- dodatki czyli co tam sobie życzysz, u mnie opcja rodzynki z żurawiną wpadła
najważniejsza - marchewka - starkowana i to jedyna brudna robota podczas całej roboty :)
otręby owsiane - blenduję zawsze na taką jakby mąkę
1. ubijamy na sztywno białka ze szczyptą soli
2. dodajemy żółtka i delikatnie mieszamy
3. dodatki - po garści
4. wjeżdża królowa Marchew :)
5. dodajemy jeszcze miód, 2 łyżki oliwy, proszek do pieczenia, łyżeczkę cynamonu
1. zmieszane powyżej składniki wrzucamy w blaszkę
2. blaszkę smaruję masłem klarowanym
3. piekarnik 180 stopni - 50 minut
GOTOWE :)
Smacznego !
Ponoć mi się uszy trzęsły jak je jadłam - zatem jest dobre, bardzo dobre ! Zostało jeszcze na kolejny dzień, zobaczę czy następnego dnia równie pyszne.
Kiedyś próbowałam robić koktajl z marchewki nie za bardzo dobry w smaku, ale może ciasto będzie lepsze. Musze w końcu się skusić;-)
OdpowiedzUsuń