poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Akcja #gubimybrzuch !

Wstałam z samego rana, zrobiłam aeroby na czczo, które nie mają większego znaczenia ponieważ robię to nieregularnie :) Ehh skoro to wiem to czemu jeszcze tego nie uregulowałam ? Bo lubię spać.
Może pora się zająć i tym tematem ... pomyślę. 



Natomiast jest dobry dzień by zacząć gubić #lodowybrzuch czyli inaczej #ciążaspożywcza :) Co robimy na początek ? Odstawiamy SŁODYCZE !!! Wróg numer jeden w walce o plaski brzuch ! Każdy z nas ma swoje grzeszki - ja akurat jestem lodożercą. A w zasadzie byłam ! Bo przecież dziś z tym kończę ! Może z Wami będzie mi łatwiej :)



Błędne koło się u mnie idealnie sprawdza :) Zamieszczam je tutaj bym o nim pamiętała. W zasadzie to chyba powinnam to zamieścić na lustrze, drzwiach, ścianach  i nosić w torebce jeszcze :) 


Gotowi na ten pierwszy krok ? Ja tak. Słodycze to główny winowajca naszej oponki na brzuszku. Robimy mały teścik. Mierzymy się dziś centymetrem na wysokości pępka i zaraz pod nim (miejsce naszej oponki) i sobie zapisujemy. Za 7 dni zrobimy to samo i zobaczymy ile nam zeszło. A na 100 % zejdzie - nie tylko oponka ale i kilogramy. Tylko musimy być ze sobą szczere ... Nie tylko odstawiamy słodycze ale i cukier, nie potrzebujesz słodzić ani kawy ani herbaty. Ogranicz również owoce w godzinach popołudniowych - to również cukry. Owoce osobiście jem tylko do śniadania, do mistrzowskich omlecików. Kolejna kwestia to woda ... pijemy, pijemy - pamiętaj o tym. Żeby test dobrze wyszedł musisz jeść regularnie co 3 - 4 godzinki. 

GOTOWE ?? S T A R T ... :) :)
Powodzenia sobie i wszystkim !



6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. U nas już pomierzone :) zobaczymy za parę dni :)

      Usuń
  2. Ja też. Zaraz się mierzę :P
    osobiście postanowiłam sobie robić rano przed prysznicem tabatę albo burpee. ale przestawić muszę zegarek :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mierz się, zapisuje i sprawdzimy za parę dni tej szczerości samej ze sobą :) Mówisz burpee - uwielbiam !!! Natomiast przestawić zegarek - koszmar :(

      Usuń
  3. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić :) Brzuszek to moja zmora, którą kiedyś zrzucę! Muszę! Czytając takie blogi jak ten można się starannie i mocno zmotywować do działania :) Z pewnością dziś wieczorem w końcu przykręcę ostatnio zakupiony uchwyt ścienny do brzuszków i zaczynam pracę nad sobą. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy z nas potrzebuje motywacji. Jeśli komuś ja dajemy to cieszy nas to podwójnie :) Mam nadzieję, że uchwyt ścienny zamontowany i praca na pełnych obrotach trwa :)
      Pozdrawiamy !

      Usuń