Gosia:
Moje
Szpilki przeszły pomiary Kobrą. Co wyszło, to wyszło – teraz to musimy
naprawić. Sprawdzałyśmy nie tylko ilość tkanki tłuszczowej, poziom tkanki
wisceralnej, ilość mięśni ale i poziom wody w organizmie. I tutaj wyniki były
bezlitosne. Jak nie za mało – co się przyczynia do:
to
z drugiej strony wyszło za dużo. Czyli puchniemy, czujemy się wzdęci, ociężali.
Jak z tym walczyć ? Jak każdemu dogodzić ?
W
związku z tym, że dla większości Szpilek
wyszedł nadmiar wody w organizmie chcę omówić tą kwestię. Z rana wstajemy pełne
życia, wkładamy buty, spodnie i jest wszystko w porządku. Uśmiech na twarzy. Za
to wieczorem nic nie pasuje – buty jakieś niewygodne, spodnie jakieś ciasne.
Przecież trzymam dietę to czemu rosnę ? Coś jest nie tak ! Co to ma być ? I uśmiech
znika. To nic innego jak zatrzymanie
wody w organizmie, które objawia się obrzękami.
Skąd te obrzęki ?
- hormony a dokładnie estrogeny – sprzyjają powstawaniu obrzęków co ma miejsce przed miesiączką lub przy przyjmowaniu leków antykoncepcyjnych. W drugiej fazie cyklu miesięcznego magazynowanie wody to czysta fizjologia, przez co możemy przybrać na wadze od 1 do 3 kg i tutaj nie należy się tym przejmować. Nasze ciało tak funkcjonuje i tego nie zmienimy.
- zbyt mało pijemy – zdziwienie ? Woda zatrzymana a każą dalej pić ?!
Wszystkim się wydaje, że skoro jestem ociężała, mam obrzęki to muszę się
odwodnić i przestać pić. A tymczasem jest dokładnie odwrotnie ! Jeśli pijemy za
mało, nasz organizm będzie zatrzymywał jeszcze więcej wody. Przecież nie wie
kiedy ją znów otrzyma więc woli trzymać w zapasie to co ma. W momencie gdy
pijemy za mało, nasz organizm wytwarza hormon o nazwie wazopresyna – która jest strażnikiem prawidłowej gospodarki wodnej
organizmu. Pijemy za mało zwiększamy ilość wazopresyny, która powoduje, że
nerki nie pozbywają się chętnie wody. Wówczas zmniejsza się ilość sodu
wydalanego z moczem, zostaje on w kanalikach nerkowych i sączy jak gąbka naszą
wodę. I tutaj dochodzimy do końca – zamiast trafić do pęcherza moczowego płyny
wędrują z powrotem do naczyń krwionośnych. Koło się zamyka, woda się
zatrzymuje.
- nadmiar soli w diecie – a dokładnie sodu jego głównego pierwiastka. Sód
wraz z potasem pilnują prawidłowego uwodnienia komórek czyli utrzymują
prawidłowe ciśnienie osmotyczne. Sód, który znajduje się poza komórką jest jak
gąbka – wysysa wodę z komórki a potas z kolei jest takim strażnikiem komórki –
pilnuje by do tego nie doszło. Jeśli utrzymujemy w równowadze i sód i potas to
wszystko jest w normie. Ale w momencie, gdy sód staje się silniejszy rozpoczyna
swoje gąbczaste szaleństwo, wysysa wodę z komórki do przestrzeni
międzykomórkowej i obrzęki mamy jak malowane :)
- alkohol – picie alkoholu powoduje rozszerzanie naczyń krwionośnych przez co woda łatwiej z nich ucieka i zatrzymuje się w ciele.
- wysoko temperatura – upały wpływają na naczynia krwionośne jak
alkohol rozszerzając je, przez co woda zalega w tkankach zamiast być wydalana.
- brak ruchu – przyczynia się do wolniejszego przepływu krwi i
limfy, co powoduje większy wysięk z naczyń krwionośnych do tkanek.
Co
mamy zrobić, aby zmniejszyć poziom wody w naszym organizmie?
- pijemy często, małymi łykami wodę – wybieramy niegazowaną niskosodową wodę
mineralną. Kiedy organizm jest dobrze nawodniony, nie będzie zatrzymywał w
sobie wody.
- unikamy soli, która zatrzymuje w naszym organizmie płyny czyli
omijamy żywność typu: hot-dogi, oliwki,
konserwy, produkty typu instant, słone przekąski jak orzeszki solone, mrożonki,
keczup, wędliny i sery.
- ograniczamy cukier – jego nadmiar podwyższa poziom insuliny a
zmniejsza zdolność ciała do wydalania sodu. Zaliczymy tutaj – ciastka,
ciasteczka, herbatniki, słodzone płatki zbożowe i produkty, które zawierają
wysokofruktozowy syrop kukurydziany.
-
jemy dużo warzyw i owoców (banany,
morele, awokado) – produkty bogate w potas, który jest przeciwnikiem sodu.
Natomiast działanie moczopędne wśród owoców mają: arbuzy, truskawki, melony,
czereśnie, grejpfruty, warzywa: seler, pietruszka i natka pietruszki, a także
zioła: czarny bez, koper włoski, pokrzywa, brzoza, fiołek trójbarwny, czy
rozmaryn.
- jemy częściej a mniej – regularnie dostarczane pożywienie utrzyma nasz organizm odpowiednio odżywiony i nawodniony, dzięki czemu płyny nie będą tak szybko przedostawać się do tkanek.
- pamiętajcie o spożywaniu chudego białka - jest to
ważny składnik odżywczy w każdej diecie, który pomaga zapobiegać zatrzymywaniu
się wody.
-
produkty typu jogurt, zboża, sok z
żurawin mają zbawienne działanie na układ trawienny i regulację płynów w naszym
organizmie.
-
zwiększamy ilość ruchu - system
limfatyczny może nie zdołać pozbyć się nadmiaru wody, jeśli będziemy unikały
ruchu. Ćwiczymy 3 razy w tygodniu co pozwoli uwolnić nasze ciało od nadmiaru
płynów poprzez pocenie się i przyspieszone oddychanie. Już same spacery
pobudzają krążenie krwi, zapobiegając w ten sposób zastojom płynów w
naczyniach.
- środki moczopędne – wymienię tutaj imbir i mniszek lekarski, które
mają łagodne działanie moczopędne i picie takich herbatek nie zaszkodzi.
Natomiast stosowanie leków typowo moczopędnych na własną rękę może być
niebezpieczne – niewłaściwe stosowanie przyczynia się do zaburzeń
elektrolitowych, zachwiania gospodarki mineralnej organizmu.
- inne składniki odżywcze – magnez (zielone warzywa, orzechy, nasiona) i
wapń ( mleko, jogurt, maślanka, tofu)
-
pomocny może okazać się drenaż
limfatyczny – bezbolesny, relaksujący, działa oczyszczająco na organizm.
Nie tylko likwiduje obrzęki nóg ale wspomaga także walkę z cellulitem. Polecany
jest dla osób, które intensywnie ćwiczą – pomaga w spalaniu uwolnionych toksyn
i tłuszczów.
Jeśli nie pomogą powyższe wskazówki a obrzęki będą
nam dalej towarzyszyć powinniśmy zgłosić się do lekarza. Nadmierne zatrzymywanie
wody w organizmie może być oznaką niewydolności nerek, chorób reumatycznych,
serca czy wątroby a także niedożywienia.
Teraz wszystko jasne, możemy przystąpić do
walki z nadmiarem wody w organizmie.
Kolejne pomiary mamy za m-ąc zobaczymy co nam wyjdzie tym razem i czy nasza
krzywa od wody zaczyna się poruszać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz