czwartek, 14 sierpnia 2014

Tup, tup ...

Najdłuższe aeroby w życiu zaliczone !!!!!

10 godzin marszu - z górki pod górkę i tak cały dzień.
Ilość spalonych kalorii - z pewnością wszystkie grzechy z ubiegłego tygodnia !!! 
I to powoduje ogromny uśmiech na twarzy !
 
Mimo kaloszy na nogach, bezchmurnego nieba i ogromnej chęci na lody nie skusiłam się. Kolejny raz wygrałam - sama ze sobą - i to jest podwójne zwycięstwo!!!

Czwarty dzień oczyszczania rozpoczęty - brzuch zaczyna się "wypłaszczać" ! Plany na dziś ?
Zero grzechów żywieniowych a treningowo barki, triceps i abs ! Aeroby po siłowym naturalnie też będą grane :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz