wtorek, 2 września 2014

Pink Power and boost Your Run!

Dziś ponownie otwieramy nasze szafy! 


Jak sama nazwa wskazuje Szpilki n Siłowni, ale to przenośnia do tego, żeby w każdym miejscu wyglądać dobrze. Szpilki zostawiamy na dojście do siłowni i po wyjściu (chyba, że mamy leg day, wtedy szpilki lepiej zostawić w szafie).
Na siłownię, do biegania, na fitness lepiej założyć... no właśnie, co?
Dziś w roli głównej - adidas energy boost!


Co mogę powiedzieć - zakochałam się w bieganiu na nowo!
Te buty same biegają. Co w nich siedzi?


Producent pisze jak najlepiej o swoim produkcie, to wiadomo. Na stronie adidas.pl czytam, czytam: 'Wyposażone w innowacyjny system boost™ wzmacniający każdy krok dodatkową energią, mają bezszwową, naturalnie elastyczną cholewę techfit™. Wykonane w technologii FORMOTION®, by każdy krok od pięty do palców był płynny i naturalny, są wzbogacone o TORSION® SYSTEM i wspierające, formowane nakładki'. W tym wypadku zgadzam się z każdym słowem i doceniam wszystkie technologiczne gadżety.
Biegając w boost'ach pogoda zdaje się nie mieć znaczenia. Biegałam... 
po trawie...


po plaży...
 


po chmurach...


Poważnie te buty dopasowują się do podłoża. Dodatkowo kolor! Chyba tez dodaje kopa ;) 
Podsumowując - I Love my boost!

Tylko JEDNA rzecz troszkę zniechęca - cena. Ale uważam, że warto zainwestować. Boost'y dzięki swojej zewnętrznej podeszwie ADIWEAR™ to gwarancja trwałości. Buty do biegania to niezwykle ważna rzecz i nie warto na niej oszczędzać!

Na zdjęciach mam jeszcze czarne adipure, ale jak tylko stałam się posiadaczką boost'ów - zamieniłam i pasuje!!!
Boost'y przetestowałam też na zajęciach fitness i na siłowni. 
Piątka - test zdany, więc mogę spokojnie biec na zajęcia, poprowadzić i biegiem wrócić do domu. Bajka ;) 


Boost'y oprócz dostosowania się do każdego podłoża... dostosują sie do każdego ubrania ;)

Tym razem na trening wybrałam legginsy Studio Power Laces. Śmiała grafika to coś dla mnie. No i ten róż! Wykonane z tkaniny climalite®, która odciąga pot z dala od skóry i szybko go odparowuje, zapewniając Ci poczucie suchości i wygody...tak jest! 



Jedna uwaga - biała nitka z których zrobione są szwy. To mi przeszkadza, bo nie ukrywam kocham squat'y, bo tyłek to podstawa. A niestety szwy rozchodzą się z tyły i widać ich białe przeszycie. No ale... stanę przodem do lustra, za bardzo kręci mnie ten róż =P

Ten zestaw...po całości pink power! Góra to baaardzo lubiany przeze mnie top to fitnessu damski DOMYOS, który znaalazłam w DECATHLON'IE. Uwielbiam te top'y dlatego mam wszystkie kolory tęczy, bo wybór jest duży i cena nie powala na kolana.  
Z opisem trochę przesadzili: '... Przeznaczenie: do ćwiczeń pozwalających zwiększyć wydolność krążeniowo-oddechową oraz spalać kalorie...' Koszulka za mnie kalorii nie spali, więc zakładam top i do dzieła!!!

A dla tych, którzy wolą trenować na krótko, propozycja druga, nadal pozostająca w temacie pink power!



 





Na górę wybrałam biustonosz adipure. Jeden z moich ulubionych. Miękki, bezszwowy, nie krępuje ruchów.
 



Spodenki nie są z najnowszej kolekcji. Nie są nawet z poprzedniej, ale je uwielbiam! Mam już je jakiś czas, a są jak nowe. 


 


 
 
Lecę na trening! Biegowy, siłowy, fitnessowy. Bez względu na to który, zawsze z klasą ;)

buty: adidas Energy Boost 2.0 ESM
 legginsy : adidas Studio Power Laces
top : Top do fitnessu damski DOMYOS 
biustonosz : adidas adipure
spodenki : adidas
  

10 komentarzy:

  1. Mierzyłam Boosty na prezentacji kolekcji Adidasa, trochę miałam wrażenie, że dziwnie leżą. Szkoda, że nie było bieżni żeby spróbować je w ruchu. Ale prawda wyglądają cudnie i pasują do legginsów;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba takie wrażenie. Po pierwszym założeniu - lekko, przyjemnie, energicznie jakoś :)

      Usuń
  2. Boosty extra, tylko ta cena. Może bym zaryzykowała, ale już kolejne biegowe Adidasy przetarły mi się na piętach (jedne po 8miesiącach, drugie po pół roku) :-) i się boję :-o tym bardziej, że sporo kosztują.
    Spodnie Adidasa też uwielbiam, mimo, wg mnie, zbyt krótkich i szerokich na dole nogawek. I fakt z kolorem tych szwów nie pomyśleli :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Boosty. Buty wszechczasów! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Buty na pewno świetne, może za jakiś czas je kupię. Na razie mam inne buty do biegania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla nas genialne, naprawdę. Zakładasz - magia :) Właśnie u nas ten problem, że ile butów byśmy nie miały to zawsze mało :(

      Usuń
  5. Jaki nosi Pani rozmiar legginsów na powyższym zdjęciu? Chce kupić takie same z nowej kolekcji ale nie wiem czy xs nie będą za małe na 89 cm w biodrach

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny wpis. Będę zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń