niedziela, 12 maja 2013

Niedzielny Run.

Kasia:
Niedziela, godzina 20:00. Co ja miała robić? Aaaa wiem, pakować się, bo jadę na weekend w tygodniu. Ogólnie słowo 'pakowanie' lubię, bo to oznacza podróż, dalszą czy bliższą, ale ja uwielbiam podróżować. Gorzej jeśli chodzi o samą czynność, bo nigdy nie wiem co mam spakować. No ale trzeba. Idę do pokoju z nadzieją, że tym razem pójdzie mi szybko. Otwieram szafę...o moje żółte adidaski. Zatrzymuje na nich wzrok, czy one mnie zapraszają na wieczorne bieganie? To po to stoją na samym przodzie szafy? Tak! Zapraszają, a ja im nigdy nie odmawiam. Zanim się obejrzałam miałam je już na nogach i po prostu poszłam pobiegać. Pakowanie nie zając, nie ucieknie, a ja...już uciekałam.
Nie jest ciepło, niebo pochmurne i już powoli się robi ciemno, a mimo to nie biegałam sama. Minęłam 3 biegaczki i 4 biegaczy. Ciekawe komu oni pouciekali. Pani numer 1 chyba uciekała przed pracą domową, bo wyglądała, że biega już od kilkudziesięciu minut i wcale nie miała zamiaru kończyć. Minęła mnie bardzo szybko. Pan numer 2, cóż, chyba uciekał przed porannym kacem, w końcu dziś niedziela, trzeba wybiegać sobotnie grzechy. Biegacz numer 3 wyglądał na profesjonalistę, chyba przed niczym nie uciekał, a gonił swój życiowy rekord. Może biegnie maraton w tym roku. Nie ważne czy przed czymś uciekamy czy za czymś gonimy. Ważne, że się biegnie. 
Już spakowana biegnę do łóżka. Czas na regenerację!


Gosia:
Godzina 20:00. Niedawno dojechałam na nasze piękne Mazury - Cud Natury. Droga dobra, jak zawsze tłok na przeciwnym pasie. Trasa przez Wyszków - zdecydowanie na tak !! Tutaj zawsze można nadgonić wcześniejsze korki :).
Ty już po bieganiu ... a moje adidasy nie patrzą dziś na mnie jak Twoje. W sumie czekaj - chyba się wynurzają z podróżnej torby. I tyle na dziś im pozostało ponieważ jeszcze lepiej się wynurza sterta prania z łazienki. No cóż nie zawsze może być miło. Pranie czeka, naczynia też szczerzą zęby w kuchni. Do roboty ! Zatem mój dzisiejszy wieczorny trening to sprzątanie :) !

2 komentarze:

  1. Pozdrawiam Was dziewczynki. Ja dzisiaj zrobilam Szoguna... Padlam po treningu ale dobrze mi z tym..:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy komentarz także serdecznie pozdrawiamy naszego Anonimowego gościa ! Szogun ... brzmi znajomo :) Trzeba wkrótce bliżej opisać trening Szoguna dla wszystkich, którzy nie wiedzą jeszcze co to jest bo opinie o Szogunie zawsze brzmią "padłam", "zabójczy" , "umieram". Po czym się z wielką chęcia wraca do Szoguna. Jak to jest :) ?

      Usuń