Ćwiczenia są ważne, nawet bardzo. Pomogą nam wiele ukształtować, wyrzeźbić,
wymodelować, uformować … itd. Jest jeszcze jeden ważniejszy element,
jeśli chodzi o te zmiany – nawyki żywieniowe. Każdy z nas jest inny, każdy ma
inną przemianę materii. Dla jednej z nas nie szkodzi nawet pizza i kubeł lodów
o 22 a
dla drugiej ten wybór to strzał w kolano ! A raczej w „boczki”. To co jest
najważniejsze ? Już mówimy.
1. To co lubimy najbardziej czyli słodycze = cukier !
Nie wiem czy jest możliwość by je
całkowicie wyeliminować z diety – starałyśmy się nawet z początkiem roku.
Doszło do któregoś dnia i nasze zdarzenie zostało przerwane bo pojawiła się
kolejna słodyczowa wpadka. Nie oznacza to oczywiście, że od tamtej pory śpimy z
czekoladą pod poduszką :) na co dzień – zdecydowanie ich unikamy. I najlepsze
rozwiązanie to unikanie ich stale ale z drugiej strony to grozi po pewnym
czasie napadem na wszystko co słodkie spotkasz na drodze. Czyli organizm będzie
najpierw katowany brakiem tych cukrów a następnie bombardowany ich nadmierną
ilością. Złoty środek ? Ogranicz cukier do minimum. Nie słodź, nie pij
kolorowych napojów, nie jedz kolorowych jogurtów, sztucznych płatków
śniadaniowych, wcale niedobrych batoników itd. Pamiętaj również, że cukier jest
w owocach. Osoby, które walczą z nadmiarem kilogramów nie powinny jeść owoców
zwłaszcza na noc !
Jak my z tym walczymy ? Gorzka czekolada (min. 80 % kakao) zawsze w kuchni jest. Jeśli pojawia się ochota to sięgam po kostkę lub dwie, co zdarza się raz na tydzień. Czasem może 2 razy. Inna opcja czasem gdzieś kawałek dobrego cista – sernik domowy czy jabłecznik. Całe inne słodyczowe świństwo nie wchodzi w grę. Tobie również się uda. Jeszcze jedna słabość to lody Magnum – zabójcza dawka cukru :) Haha, ale tez od święta. I to jest dla mnie najlepszy sposób by zachować zdrowy rozsądek.
Jak my z tym walczymy ? Gorzka czekolada (min. 80 % kakao) zawsze w kuchni jest. Jeśli pojawia się ochota to sięgam po kostkę lub dwie, co zdarza się raz na tydzień. Czasem może 2 razy. Inna opcja czasem gdzieś kawałek dobrego cista – sernik domowy czy jabłecznik. Całe inne słodyczowe świństwo nie wchodzi w grę. Tobie również się uda. Jeszcze jedna słabość to lody Magnum – zabójcza dawka cukru :) Haha, ale tez od święta. I to jest dla mnie najlepszy sposób by zachować zdrowy rozsądek.
Musisz wiedzieć, że słodycze
zniszczą każdą dietę, każde starania o płaski brzuch. Możesz trenować, biegać,
tańczyć, skakać i po 10 godzin tygodniowo ale jeśli dorzucasz codzienną dawkę
słodyczy zapomnij o gubieniu centymetrów. Nie oszukuj się potem, że tyle robisz
a nic Ci nie spada i nic nie gubisz. Bolesne ale prawdziwe.
2. Ciągle głodna ?
Jeśli jesteś ciągle głodna to znaczy, że jesz za rzadko lub jesz źle zbilansowane posiłki … szukasz wtedy przekąsek. I koło się zamyka. Tu skubniesz, tam skubniesz i brzusio rośnie.
Jeśli jesteś ciągle głodna to znaczy, że jesz za rzadko lub jesz źle zbilansowane posiłki … szukasz wtedy przekąsek. I koło się zamyka. Tu skubniesz, tam skubniesz i brzusio rośnie.
Co jeszcze ? Dużo warzyw !!! Tutaj możesz zaszaleć.
Naucz się jeść dużo warzyw, od nich nie przytyjesz.
3. Jesz za dużo ?
Pamiętaj, że Twój organizm nie potrzebuje jednorazowo dawki 1000 kcal. A jedna wizyta w Mc Donaldzie to spokojnie 1000 kcal. Pomijając już duże, żółte „Em” Twoje porcje muszą być rozsądne. Stara zasada – często a mało – wciel ja w życie ! Jeśli się będziesz objadać aż do momentu poluzowania paska czy guzików z pewnością jesz dużo za dużo. Twój organizm tego nie potrzebuje a każdą nadwyżkę odkłada chętnie na czarną godzinę w postaci tłuszczyku …
Wszystko z głową tak samo jak
wszystko jest dla ludzi. Nie każdy lubi różne magiczne diety i nie każdy
powinien się do tego zmuszać bo tylko się zniechęci. Naucz się jeść często,
zdrowiej, ćwicz regularnie a centymetry zaczną spadać szybciej niż myślisz.
Pamiętaj, że Twój organizm nie potrzebuje jednorazowo dawki 1000 kcal. A jedna wizyta w Mc Donaldzie to spokojnie 1000 kcal. Pomijając już duże, żółte „Em” Twoje porcje muszą być rozsądne. Stara zasada – często a mało – wciel ja w życie ! Jeśli się będziesz objadać aż do momentu poluzowania paska czy guzików z pewnością jesz dużo za dużo. Twój organizm tego nie potrzebuje a każdą nadwyżkę odkłada chętnie na czarną godzinę w postaci tłuszczyku …
Fajny, mądry post:)
OdpowiedzUsuńJa tak wlaśnie mam jak napisalaś - "strzał w kolano - boczki". Mam koleżanki, które jedzą wciąż i ogromne ilości i są chude jak patyk;/
To już genetyka ... a dokładnie somatotyp sylwetki.
Usuńu mnie dieta kuleje musze skupic si ei jesc wiecej owoców i warzyw :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim warzyw ! Owoce owszem ale z umiarem - cukry proste.
UsuńZgadzam się, bez racjonalnego odżywiania ćwiczenia nie przynoszą takich efektów jakich oczekujemy. Nauczyłam się robić owocowe desery i nie brakuje mi gotowych słodkości. Na wszelki wypadek mam w domu tylko gorzką surową czekoladę, za dużą zawartość kakao i pa dwóch kostkach mam zaspokojoną potrzebę na czekoladę:) Od czasu do czasu idę na sernik z nerkowców i jem kawałek bez wyrzutów sumienia:)
OdpowiedzUsuń